wtorek, 22 maja 2012

Wyroki strasburskie dot. prowokacji służb

Najpierw trochę przypadkiem, a potem już planowo, udało mi się znaleźć dane wyroków strasburskich dotyczących prowokacji policyjnych, w tym tego wyroku w sprawie nakłonienia do sprzedaży narkotyków w Portugalii, a drugi w sprawie korupcji na Litwie. Poniżej przytoczę w pierwszym wypadku fragmenty omówienia wyroku, w drugim wprost z dokumentów strasburskich:

1. Decyzja z 9 czerwca 1998 r. w sprawie Teixeira de Castro v. Portugalia (ETPC 25829/94)
W okolicznościach tej sprawy wnioskodawca F. Teixeira de Castro został nakłoniony przez dwóch tajnych funkcjonariuszy policji do zdobycia od osoby trzeciej, a następnie sprzedaży im trzech porcji heroiny. Trybunał, uznając, że w tej sprawie doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 Konwencji, przyjął, że policjanci nie działali jako "agenci prowokatorzy" (agents provocateurs), lecz sprowokowali przestępstwo, do którego w innej sytuacji by nie doszło (§ 33 uzasadnienia). Wskazał też, że organy policji nie miały żadnych przesłanek, aby przypuszczać, że podejrzany był zamieszany w handel narkotykami: w jego domu nie było narkotyków, został skontaktowany z policją przez osobę trzecią (a ta z kolei jedynie słyszała o nim od innego pośrednika), nie był karany i z żadnych okoliczności nie wynikało, że miał predyspozycje do popełnienia przestępstwa. Trybunał wysunął z tych okoliczności wniosek, że funkcjonariusze policji nie ograniczyli się do śledzenia działalności kryminalnej Teixeira de Castro w sposób zasadniczo pasywny, lecz wywarli wpływ, aby namówić go do popełnienia przestępstwa (police officers did not confine themselves to investigating Mr Teixeira de Castro's criminal activity in an essentially passive manner, but exercised an influence such as to incite the commission of the offence - § 38). Ponadto ETPC wskazał, że akcja policjantów nie była zarządzona ani kontrolowana przez sędziego (§ 38 uzasadnienia). [1]


2. Wyrok ETPC (wielka izba)  5 lutego 2008 r. (sygn. 74420/01) Ramanauskas przeciwko Litwie
Z prowokacją policyjną (podżeganiem) mamy do czynienia wówczas gdy funkcjonariusze służb bezpieczeństwa lub osoby działające na ich wniosek nie ograniczają się do wykrywania działalności przestępczej w sposób co do zasady bierny (in an essentially passive manner; d'une manire purement passive), lecz wywierają taki wpływ na osobę poddaną prowokacji, w celu uzyskania dowodów i ścigania jej, aby ją nakłonić do popełnienia przestępstwa, którego w innym wypadku by nie popełniła. [...]

Dokonując oceny czy w niniejszej sprawie funkcjonariusze działali w sposób bierny ETPC uwzględnia fakt, że nie było dowodów wskazujących na wcześniejsze popełnienie przez skarżącego przestępstwa, w szczególności przestępstwa korupcyjnego. Wszystkie spotkania skarżącego z funkcjonariuszem odbyły się inicjatywy tego ostatniego, co przeczy tezie rządu, że skarżący nie był poddawany żadnym naciskom ani groźbom. Przeciwnie - wydaje się że poprzez kontakty ustanowione z inicjatywy funkcjonariuszy skarżący był w sposób wyraźny naciskany aby popełnił czyny zabronione, mimo braku innych niż pogłoski obiektywnych dowodów wskazujących, że zamierzał dokonać tych czynów. Działania funkcjonariuszy wykroczyły poza co do zasady bierne badanie istniejącej działalności przestępczej. [...]

Z akt sprawy wynika, że skarżący nie zostałby pozbawiony wolności i zwolniony ze stanowiska prokuratora gdyby nie doszło do prowokacji policyjnej (podżegania). Utrata zarobków jest rzeczywista. [2]



Jak więc widać, nie każda prowokacja policyjna jest dopuszczalna. W sprawie wyroku sądu I instancji skazującej na więzienie posłankę Sawicką zasadniczą kwestią jest też właśnie to z wyroku w sprawie Ramanauskas przeciwko Litwie, czy "nie było dowodów wskazujących na wcześniejsze popełnienie przez skarżącego przestępstwa, w szczególności przestępstwa korupcyjnego", czy też policja takie informacje posiadała.

To jest kwestia czysto prawna, i tym będzie musiał zająć się sąd II instancji, a być może Sąd Najwyższy. W przeciwnym razie  sprawa może zostać skierowana do Strasburga.

Ocena moralna IV RP, jeżeli okaże się, że nie było uzasadnienia dla prowokacji policyjnej, tylko służby same wywołały przestępstwo, to osobna sprawa.


 
[1] Cezary Kulesza (Uniwersytet w Białymstoku), "Przegląd policyjny", 2012, skopiowane ze strony: http://www.wspol.edu.pl/przegladpolicyjny/index.php?option=com_content&view=article&id=23&Itemid=13

[2] http://www.prawaczlowieka.edu.pl/pliki/d321d6f7ccf98b51540ec9d933f20898af3bd71e-p22.pdf

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz