środa, 23 maja 2012

Na ostatnim szczycie NATO w Chicago ustalono, że do końca 2014 r. zostaną wycofane wszystkie wojska bojowe z Afganistanu. Godzi się z tą decyzją prezydent Bronisław Komorowski, mimo że w kampanii prezydenckiej w 2010 r. łudził wyborców obietnicą, że nasze wojska wyjdą dużo szybciej. Ale dobre i to, że ostateczna data została wreszcie ustalona.

Powstał jednak problem utrzymania stabilizacji w tym kraju po wyjściu wojsk i zgodnie z pomysłem Amerykanów przez 10 lat trzeba będzie finansować afgańskie wojsko i policję. W latach 2015-2020 przewidziano ok. 4 mld dolarów, przy czym ok. połowę miałyby sfinansować USA, a resztę inne państwa. Na Polskę miałoby przypaść 20 mln dolarów rocznie przez 10 lat.

Radosław Sikorski ironizował w związku z tym, że taka sama kwota przypada łącznie na Chiny i Rosję. Bardzo dziwna to wypowiedź, bo z wiadomości w prasie wynika, że swego czasu Radosław Sikorski popierał destabilizację Afganistanu, gdy próbowali tam porządek zaprowadzić Rosjanie jeszcze w latach 80. XX w. Dlaczego więc w ogóle Rosja miałaby cokolwiek dziś płacić, skoro to Amerykanie uniemożliwili jeszcze Związkowi Radzieckiemu ustabilizowanie sytuacji, szkolili i zbroili talibów, robiąc z tego biednego kraju poletko zimnej wojny.

Każdym chyba wstrząsnął obraz walących się dwóch wież na Manhattanie. Jednak to przecież nie Polacy zapracowali na to, że świat arabski nienawidzi Amerykanów i ekstremiści postąpili wobec nich tak okrutnie. Polska nie prowadziła hegemonistycznej polityki. Dlatego zupełnie niezrozumiały był dla mnie nasz udział w bezpodstawnej napaści na Irak i Afganistan. Te wojny to wojny tych, którzy czerpali korzyści z polityki bliskowschodniej.

Skoro jednak już zgodziliśmy się napaść na Afganistan, przynieść nieszczęście ludności cywilnej, to naszym psim obowiązkiem jest pomóc teraz tym ludziom odbudować ich kraj.

Radosław Sikorski uważa, że 20 mln dolarów to tak strasznie dużo. A przecież to mniej, niż jest wydawane rocznie na fundusz kościelny. Rząd, zamiast w ogóle zlikwidować ten fundusz, to robi jakieś podchody i chce go utrzymać, tylko dysponować w inny sposób przez system podatkowy. Po co? Kościół odzyskał swoje dobra z naddatkiem, bo przecież trzeba by do wartości każdej przekazywanej nieruchomości dokładać opłatę adiacencką. Dawne 100 ha, niezurbanizowane, bez prądu, gazu, wodociągu, kanalizacji, to znacznie niższa wartość niż te same 100 ha zurbanizowane. A kościół oblicza tylko hektary, nie licząc wzrostu wartości gruntu wskutek zrzucania się na to całego społeczeństwa w latach PRL.

Owszem, na pewno w Polsce by się przydało wydać te 20 mln dolarów rocznie na dofinansowanie nauki czy służby zdrowia. A jednak nie można nie zauważać, że w porównaniu z Afganistanem jesteśmy bogatym krajem i nawet stosunkowo ubodzy Polacy żyją w luksusie w porównaniu z Afgańczykami.

Podoba mi się honorowa postawa Waldemara Pawlaka, który uważa, że nasz kraj stać na ten wydatek. Uważam, że jesteśmy to winni Afgańczykom za bezmyślne niszczenie ich kraju.

11 komentarzy:

  1. smnoothoperator23 maja 2012 17:51

    Witaj Mario,
    w tym miejscu się nie zgodzę. Nie dla wojny w Afganistanie; nie dla udziału w niej Polski; nie dla finansowania reżimu; nie dla polityki amerykańskiej w Azji. Zamachy same z siebie nie powstały. Nie dla ingerencji w wewnętrzne sprawy innych państw i narodów, nawet jeśli nie podoba nam się ustrój, obyczaje, etc. Nie musimy nikogo pouczać jak mają żyć. Co by nie powiedzieć, wojna w Afganistanie jest wojną agresywną, jak ta w Iraku, w Wietnamie czy z Jugosławią. Nie przypominam sobie przypadku, aby USA po II wojnie światowej poddane były wojskowej interwencji na własnym terytorium. Podobnie zresztą Polska nie była zmuszona prowadzić działań wojennych na obszarze swego państwa. Żadna wojna agresywna nie może być usprawiewdliwiona,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest takie proste -- w Afganistanie to siły NATO włączyły się w istniejącą wojnę domową. (Podobnie zresztą było z Wietnamem i Jugosławią.) Można pytać, czy to usprawiedliwione etycznie, ale to nie jest tak, że USA tę wojnę wywołały.

      Usuń
    2. Witaj Smoothoperator, ja właśnie dlatego że jestem przeciwna amerykańskiej i naszej interwencji w Afganistanie (również w Iraku i Jugosławii), to uważam, że skoro już tam weszliśmy, to mamy teraz obowiązek naprawić tę sytuację, wspierając Afgańczyków. Może masz rację, że te pieniądze ie tyle powinny iść na wojsko, ale na odbudowę gospodarki tego kraju.

      Usuń
    3. Coś w tym jest. Skoro się wtrącamy, wypada być konsekwentnym.

      Usuń
    4. Witaj Mysz, dziękuje za komentarz. Jak widać w tej kwestii mamy podobne zdanie.

      Usuń
  2. Wojna w Afganistanie to kolejny amerykański wybryk kolonialny. Najzabawniejsza była jednak wypowiedź Prezydenta - sukcesem nazwał wyjście naszych żołnierzy jako ostatnich? a może żle słyszałem?:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Brunet, czy wybryk kolonialny? Nieszczęście zaczęło się wtedy, gdy Reagan zrobił sobie z Afganistanu poletko rozgrywania zimnej wojny z ZSRR i zbroił tamtejszych mudżahedinów.
      Prezydent lubi się uśmiechać i mówić o sukcesach.

      Usuń
  3. Mam z Sikorskim taki problem, że poprę jego zdanie bardzo chętnie, jako argument w targowaniu się, ale nie jako przesłanie wewnętrzne w polskiej polityce. Rząd zapewne i tak na owe 20 mln będzie musiał się w końcu zgodzić. Dlaczego minister tworzy atmosferę, w której zostanie to uznane za klęskę Polski? Bo Polacy lubią klęski?!?!?

    Co do porównania z Chinami i Rosją -- oba państwa mają więcej interesów w Afganistanie niż Polska. Przy tym przynajmniej Chiny prowadzą aktywną politykę zagraniczną na światową skalę, w której skład wchodzi 'kupowanie' wpływów przez inwestycje gospodarcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Pak, rzecz w tym, że nawet jeżeli Chiny i Rosja mają większe interesy w Afganistanie niż my, to jednak my, a nie oni uczestniczyliśmy w niszczeniu tego kraju, w zabijaniu ludzi. My więc mamy moralny obowiązek teraz pomóc. A już z Rosją to jakaś przewrotność ministra, skoro to Amerykanie zbroili bojowników przeciwko interwencji Rosji i sami nakręcili tę sytuację.

      Usuń
    2. Ja nie protestuję przeciwko finansowemu zaangażowaniu Polski w Afganistanie, bynajmniej! Zauważyłbym, że to 'po chrześcijańsku', i że jak dotąd dajemy, niezależnie od partii politycznej, złe świadectwo polskiemu chrześcijaństwu w małym stopniu w pomoc dla innych państw się angażując. A to wszystko abstrahując od polskiego zaangażowania zbrojnego u boku USA. (Co nie zmienia faktu, że Sikorskiemu trochę potargować się wypada.)

      Usuń
    3. Witaj Pak, możliwe, że warto się potargować, ale nie podoba mi się ta forma użyta przez Sikorskiego, bo co mają Chiny i Rosja do naszego udziału w wojnie w tym kraju. Argumenty powinny byc inne.

      Usuń